List otwarty do przedstawicieli Parlamentu Europejskiego, Rady Europejskiej, Komisji Europejskiej oraz parlamentów narodowych państw członkowskich UE
Unia Europejska (UE) oraz Stany Zjednoczone prowadzą obecnie negocjacje dotyczące Transatlantyckiego Partnerstwa w dziedzinie Handlu i Inwestycji – wieloaspektowego porozumienia zwanego potocznie TTIP. Głównym punktem negocjacji jest wyeliminowanie taryf celnych oraz zniesienie barier regulacyjnych nakładanych na handel przez obydwie strony. Inne obszary umowy uwzględniają rozwiązywanie sporów na linii inwestor-państwo (arbitraż ISDS) oraz rozwiązania, które mają na celu zwiększenie udziału małych przedsiębiorstw w handlu między UE, a Stanami Zjednoczonymi. By porozumienie zostało zatwierdzone przez Unię Europejską, musi ono zostać najpierw przedstawione Radzie Europejskiej oraz Parlamentowi Europejskiemu, a następnie zaakceptowane przez oba podmioty. Kolejnym krokiem jest oddanie porozumienia do ratyfikacji przez parlamenty narodowe we wszystkich 28 państwach członkowskich Unii Europejskiej.
Zwiększony handel międzynarodowy pomiędzy państwami rozwiniętymi przynosi jednoznaczne, namacalne korzyści ekonomiczne dla wszystkich zaangażowanych podmiotów. Podczas gdy rozmiar i dystrybucja korzyści pomiędzy partnerami handlowymi może być przedmiotem dyskusji, to jednak nie ulega wątpliwości, iż większa doza wolności w handlu sama w sobie wpływa na wzrost dobrobytu, nie zaś na jego spadek.
Musimy pamiętać, że w systemach demokratycznych to nie państwa czy poszczególne rządy prowadzą ze sobą handel, lecz ludzie (konsumenci i firmy), których wynalazki i produkty z założenia przekraczają granice narodowe. To ludzie (konsumenci i przedsiębiorcy) są głównymi uczestnikami i beneficjentami wolnego handlu. Dlatego też rolą władz państwowych zasadniczo nie jest ograniczanie działalności człowieka, lecz takie działanie, które jej zaistnienie umożliwi i ułatwi. Pytanie na jakie rządy powinny sobie odpowiedzieć nie brzmi zatem „na ile wolnego handlu powinniśmy pozwolić“ a raczej „co możemy zrobić by wolnego handlu było więcej?“.
TTIP nie jest pierwszym przykładem otwierania granic Europy na handel i inwestycje. Utworzenie wspólnego rynku Unii Europejskiej spowodowało ograniczenie przez państwa członkowskie prerogatyw własnych używanych do ochrony rynków poszczególnych krajów takich jak: wykorzystywanie środków podatników jako wsparcia dla podupadających przedsiębiorstw, różnorodne arbitralne przepisy czy standardy techniczne. Wyrzeczenie się części wpływów i pozbycie się wspomnianych narzędzi nie oznaczało jednak, że zostaliśmy pozbawieni wszelkich zasad w prowadzeniu handlu w obrębie Unii Europejskiej czy też ochrony konsumenckiej. Rynek wewnętrzny Unii Europejskiej jest przykładem tego, iż wzmożony handel i korzyści dla konsumentów mogą funkcjonować w sposób harmonijny i skuteczny.
W czasie poprzedzającym rozszerzenie UE o państwa Europy Środkowo – Wschodniej niektórzy komentatorzy przepowiadali rozwój konkurencji w całej Europie w oparciu o niski płace i niskie standardy, rozpad umowy społecznej oraz wiele innych negatywnych skutków. Żaden z nich się nie pojawił. Te same argumenty były wykorzystywane w Stanach Zjednoczonych w trakcie negocjacji nad Północnoamerykańskim Układem o Wolnym Handlu (NAFTA), gdzie również okazały się one bezpodstawne.
Jasne reguły przyczyniają się do większej dozy demokracji, nie mniejszej. TTIP oraz mechanizm ISDS (mechanizm rozstrzygania sporów na linii inwestor-państwo) nie stanowią zagrożenia dla suwerenności poszczególnych państw czy demokratycznych rządów. ISDS nie będzie miał wpływu na zakres władzy poszczególnych państw w kwestii regulacji ich ekonomii. Obecne wyniki procesów arbitrażowych nie przejawiają nbso online casino reviews żadnej stronniczości względem inwestorów. Dotychczasowe rezultaty pokazują następujące wyniki postępowań arbitrażowych: 50 procent zakończonych postępowań arbitrażowych przeciw państwom członkowskim UE zostało orzeczonych na korzyść zainteresowanych państw, zaś kolejne 26 procent zakończyło się ugodą.
Prawo inwestorów do ubiegania się o niezależny (nienarodowy) arbitraż powinno być postrzegane jako zjawisko pozytywne. Musimy mieć jednak świadomość, iż możliwość taka istnieje nawet bez ISDS – w końcu prawo do sprawiedliwego i bezstronnego procesu jest wpisane w demokrację. Naturalnym wydaje się założenie, że przynajmniej w części przypadków sporów między inwestorem a rządem narodowym, sądy narodowe mogą wydawać stronnicze wyroki zależne od jawnych lub ukrytych nacisków ze strony władz lub też mogą być podyktowane zwykłym poczuciem patriotyzmu. Czyż nie to jest właśnie powodem wybierania na sędziów międzynarodowych wydarzeń sportowych osób bezstronnych pod względem ich narodowości?
Jasny zestaw reguł ustalanych a priori jest niezbędny do utrzymania praworządności. Mechanizm ISDS zwraca uwagę na możliwe prawne koszty arbitralnych działań państwa, przyczyniając się tym samym do lepszej i wieloaspektowej oceny wpływu rządowych regulacji. Jest także środkiem do zmniejszania ryzyka regulacyjnego oraz stymulowania inwestycji zagranicznych. W obliczu stale rosnącej konkurencji globalnej, UE powinna wykorzystać okazję do nawiązania bliższych relacji z państwem w znacznej mierze podzielającym ten sam system wartości jakim są Stany Zjednoczone.
Istnieją kwestie dotyczące TTIP oraz ISDS, które powinny zostać rozpatrzone ze szczególną uwagą. Po pierwsze, niezwykle istotne jest zapewnienie integralności TTIP oraz ISDS, co oznacza, że żadne przepisy lub produkty nie zostaną z nich wyłączone. Każde pójście na kompromis to bowiem otwarcie puszki Pandory zawierającej kolejne wyjątki, specjalne przywileje i protekcjonizm, które to z założenia przeczą idei wolnego handlu. Każdy wyjątek może bowiem prowadzić do lobbowania o więcej wyjątków, co tym samym podważy w efekcie istotę całej umowy jako takiej.
Po drugie, należy eliminować niejednoznaczne regulacje. Większość barier, które należy usunąć to bariery pozataryfowe, a zatem dyskusja będzie się toczyć wokół kwestii czyje zasady zaadaptować i w jakim stopniu. Należy jednak pamiętać, iż „harmonizacja“ zasad i regulacji może prowadzić nie do uproszczenia zasad, a wręcz przeciwnie – do zwiększenia ich liczby. Zsumowanie regulacji stosowanych przez UE z regulacjami Stanów Zjednoczonych i na odwrót przyczyni się tylko do wzrostu biurokracji. Istotą regulacyjnej spójności czy też harmonizacji (lub uznania przez obie strony) powinno być upraszczanie zbędnych regulacji i standardów by wyeliminować niepotrzebne koszta i przysporzyć konsumentom korzyści w postaci niższych cen i większego wyboru na rynku.
Dwa wiodące bloki handlowe działające według jednego, wspólnego zbioru zasad zaowocują zwiększeniem ogólnego ładu, nie zaś jego ograniczeniem.
My, niżej podpisani przedstawiciele czternastu think tanków z ośmiu państw Europy Środkowo-Wschodniej, będący członkami sieci 4liberty.eu, wzywamy przedstawicieli Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego oraz parlamentów narodowych do podjęcia decyzji opartej na rzeczowych dowodach ekonomicznych popartych badaniami i przyjęcia TTIP oraz wszystkich jego elementów, włącznie z mechanizmem ISDS.
Podpisano:
Academy of Liberalism, Estonia |
Centre for Liberal Studies, Czechy |
CETA – Centre for Economic and Market Analyses, Czechy |
Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR), Polska |
F. A. Hayek Foundation, Słowacja |
Fundacja Industrial (Liberté!), Polska |
Hungarian Free Market Foundation, Węgry |
Institute for Market Economics, Bułgaria |
Institute of Economic and Social Studies, Słowacja |
Lithuanian Free Market Institute, Litwa |
Projekt: Polska, Polska |
Republikon Institute, Węgry |
Svetilnik – Association for Promotion of Freedom, Słowenia |
Visio Institute, Słowenia |
Pingback: Czy wolnościowy lokalizm ugasi pożar? – Nowa Konfederacja()